Korzystając z krótkiego "okna pogodowego" 14.07 (wtorek) wybrałem się prywatnie z grupką znajomych na jednodniowy wypad (spacer górski) grzbietem Małych Pienin - ze Szczawnicy do Jaworek (wyciągiem na Palenicę - Szafranówka - Wiktula - Łaźne Skały - Wysoki Wierch - schronisko pod Durbaszką - zejście do wylotu Homola). Po drodze wspaniałe widoki i tłumy letnich turystów. Na wyciągu w Szczawnicy zachowane aktualne zasady bezpieczeństwa Covid19, ale w schronisku pod Durbaszką - "masakra". Tłum ludzi (również na zewnątrz), głównie grupy młodzieży i dzieci pod opieką zakonnic (rzadziej przewodników), bez żadnych zasad dystansu, maseczek itp. Beztroska i brak odpowiedzialności opiekunów. Radzę omijać dużym łukiem.
Ale trasa jako taka godna polecenia, szczególnie miłośnikom przestrzeni na halach i pięknych widoków na kilka grup górskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz