Ostatni tydzień sierpnia (pogodny i ciepły jak na Bałtyk) spędziłem nad zatoką Gdańską, na wyspie Sobieszewskiej, gdzie oprócz plażowania i kąpieli robiłem jednodniowe wypady krajoznawcze na:
Żuławy (super, choć depresja - polecam)
Mierzeja Wiślana (przekop i prawie pod granice rosyjską)
Kaszuby (Kartuzy, krajobrazy, etnografia kaszubska - język, hafty, ceramika, Wieżyca, Kościerzyna z Muzeum kolejnictwa
A w powrotnej drodze Pelplin i zamek po-krzyżacki w Radzyniu Chełmińskim
Było super - polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz