W dniach 18 - 27 września b.r. wziąłem udział w bardzo ciekawej i atrakcyjnej wycieczce do Gruzji i Armenii (jako uczestnik z niewielką tylko pomocą pilocko-przewodnicką; na Zakaukaziu byłem po raz pierwszy) zorganizowanej przez zaprzyjaźnione biuro Tourist-Track Olka Dymka (nieustająco polecam wyjazdy z nim). Wyjazd pełem wspaniałych wrażeń krajoznawczych. Oprócz podróży samolotowej w obie strony było pięc pełnych dni w Gruzji i trzy w Armenii. W tej pierwszej m.in. Tbilisi, Mccheta, podróż tzw. gruzińską drogą wojenną do serca Kaukazu (aż pod Kazbek - pierwszy pieciotysięcznik jaki widziałem w życiu), Kachetia - gruzińska kraina wina na wschodzie, Gori i atrakcje południowej Gruzji w rejonie Małego Kaukazu). A w Armenii m.in. Erewań, wspaniałe historyczne monastery i koscioły, w tym u podnóży świętego dla Ormian Araratu (najwyzsza góra jaka widziałem, zresztą widoczna prawie z kazdego miejsca w Armenii), okolice olbrzymiego śródgórskiego jeziora Sewan i in. Pogoda w wiekszości dopisała.
W galerii umieściłem ograniczony do kilkudziesięciu wybór zdjęć z tego wyjazdu (usunawszy wczesniej opatrzone juz zapewne zdjęcia z tego rocznych wyjazdów do Rumunii). Zachęcam do obejrzenia jak i do podróży w ten spaniały geograficznie, historycznie i kulturowo region na styku Europy i Azji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz