W dniach 24-25 listopada b.r, miałem okazję uczestniczyć (na zaproszenie Biura Informacji Turystycznej Rumunii) w największych w Polsce międzynarodowych targach turystycznych TT Warsaw. W tym roku Rumunia była strategicznycznym partnerem warszawskich targów i promowała swoje walory turystyczne na najwiekszym ze stoisk, szczegołnie bogatym w scenografię, działania i iwenty promocyjne, występy zespołów foloklorystycznych i twórców ludowych, punkty informacyjne ogólno-rumuńskie i promowanych regionów, prezentacja wyrobów regionalnych itp. Ja m.in. miałem okazję obsługiwać część stoiska poświeconą promocji (efektywnej sprzedaży i podpisywaniu) książek o Rumunii czyli głównie przewodników z rumuńskiej serii mojego autorstwa, wydanych przez wydawnictwo Rewasz. Ponadto w sali konferencyjnej targów miałem kolejna promocję mojego najnowszego przewodnika z tej serii: Wschodnia Rumunia Mołdawia, a także na estradzie rumuńskiego stoiska udzialałem publicznego wywiadu na temat mojej fascynacji tym krajem, jego polecanych atrakcji, praktycznych porad co do podróży i ...zawartości moich przewodników. Natomiast wieczorem, w jednym z dużych hoteli warszawskich uczestniczyłem w specjalnym promocyjnym Wieczorze rumuńskim (impreza na 500 osób "na bogato") m.in z udziałem JE Ambasadora Rumunii (miałem z Nim "okoliczność" wobec zbliżajacego się świeta narodowego tego kraju) oraz specjalnie przybyłej na targi Pani Minister Turystyki Rumunii.
A w sobotę, juz przed wyjazdem z Warszawy odwiedziłem jeszcze odbywajace sie równolegle (na zamku królewskim) - Targi Ksiażki Historycznej, na których stoisko miała też wydawnictwo Rewasz i miałem tam okazję m.in. podpisywać moje przewodniki.
Cóż - nie ustaje w promocji Rumunii i ... moich przewodników.
* * *
Natomiast 5 dni przed targami (19-20 XI) uczestniczyłem w dorocznych uroczystościach - tym razem 61-lecia mojego macierzystego koła przewodnikiego SKPG Kraków. Impreza odbyła się pod Tatrami w Murzasichlu. Moja wizyta na tym Leciu była też spowodowana tym iż rok temu nie uczestniczyłem w jubileuszowym 60-Leciu (z powodu choroby i szpitala). Ale przy okazji sympatycznie przypomniano mi, że właśnie na Leciu w tym roku obchodzę ..... 40 (!) lecie działalności przewodnickiej - w listopadzie 1976 r. składałem przyrzeczenie przewodnickie i "otrzymałem blachę przewodnicką". Była więc okazja do świętowania, także razem z tymi kol.kol. którzy właśnie w tym roku przy ogniu watry składali przyrzeczenie i zostali przewodnikami.
* * *
Natomiast 5 dni przed targami (19-20 XI) uczestniczyłem w dorocznych uroczystościach - tym razem 61-lecia mojego macierzystego koła przewodnikiego SKPG Kraków. Impreza odbyła się pod Tatrami w Murzasichlu. Moja wizyta na tym Leciu była też spowodowana tym iż rok temu nie uczestniczyłem w jubileuszowym 60-Leciu (z powodu choroby i szpitala). Ale przy okazji sympatycznie przypomniano mi, że właśnie na Leciu w tym roku obchodzę ..... 40 (!) lecie działalności przewodnickiej - w listopadzie 1976 r. składałem przyrzeczenie przewodnickie i "otrzymałem blachę przewodnicką". Była więc okazja do świętowania, także razem z tymi kol.kol. którzy właśnie w tym roku przy ogniu watry składali przyrzeczenie i zostali przewodnikami.