
W dwa kolejne weekendy z końcem marca i z poczatkiem kwietnia, korzystając z pieknej, słonecznej, przedwiosennej pogody zaingurowałem sezon wycieczek górskich, na razie prywatnych, w gronie przyjaciół ze środoeiska przewodnickiego i nie tylko.
Najpierw była wycieczka-spacer po niewysokich północno-wschodnich kranicach
Beskidu Wyspowego, w okolicach Rajbrotu - w rzadko odwiedzanym paśmie Łopusza i Kobyły. Pod szczytem tej drugiej znaleźlismy nie znany mi wcześniej, całkiem okazały i zadbany cmentarz z I wojny światowej (nr. 500)
A w kolejny weekend piekna wycieczka z Jaworek w Małe Pieniny - do Białej Wody, na przeł, Rozdziele - Wierchliczkę, pod Wysoką i do Wawozu Homole.
WITAJ WIOSNO!!!!!!